Religia i naród
W 1918 roku większość ludności Lwowa była wyznania katolickiego, a samo miasto — siedzibą trzech katolickich arcybiskupów. Każdy z nich nie tylko stał na czele kościoła innego obrządku, ale był także przedstawicielem grupy narodowo-kulturowej. Najliczniejszy w mieście, ale nie we Wschodniej Galicji, był kościół rzymskokatolicki, na którego czele stał arcybiskup Józef Bilczewski (1860-1923). Do tego wyznania należeli przeważnie Polacy. Na czele katolickiego kościoła obrządku greckiego (bizantyjskiego) stał metropolita Andrej Szeptycki (1865-1938). Wiernych tej cerkwi w absolutnej większości stanowili Ukraińcy. Najmniejszą katolicką społecznością miasta pozostawali ormiańscy katolicy. Na czele tego kościoła stał arcybiskup Józef Teodorowicz (1864-1938).
Obrządki grekokatolicki i ormiańskokatolicki swoje korzenie wywodzą z tradycji chrześcijaństwa wschodniego, a podczas nabożeństw wykorzystują odpowiednio język cerkiewnosłowiański i ormiański. Różnica obrządków stała się czynnikiem nasilenia różnic etnicznych i kulturowych. Każdy z trzech kościołów w czasie wojny ukraińsko-polskiej poparł "narodowe" dążenia swoich wiernych. Grekokatolickie duchowieństwo aktywnie wspierało państwowe pragnienia Ukraińców. Polskie rzymskokatolickie duchowieństwo popierało odrodzenie polskiej państwowości. Ormianie czuli się przeważnie członkami narodu polskiego.
Watykan był zaniepokojony ukraińsko-polskim konfliktem zbrojnym, a papież Benedykt XV dwukrotnie zwracał się do arcybiskupów Szeptyckiego i Bilczewskiego, aby ci aktywniej sprzyjali zakończeniu działań wojskowych. Przynależność do światowego kościoła nie stała się, niestety, istotnym czynnikiem zażegnania sporu w Galicji Wschodniej.