Transport i mobliność
Ważnym elementem komunikacji miejskiej były tramwaje elektryczne, które we Lwowie pozostawały najszybszym transportem. Na początku I Wojny Światowej ogólna długość linii tramwajowych w mieście wynosiła 24,4 km. Podczas wojny znaczna część sieci elektrycznych została uszkodzona i w konsekwencji, tramwaje nie kursowały przez prawie rok.
W pierwszych dniach listopada 1918 roku ruch tramwajowy, wedle wspomnień naocznych świadków, odbywał się według zwykłego rozkładu. Między Ukraińcami i Polakami istniała na początku umowa o zachowaniu normalnej komunikacji miejskiej. Z czasem nadanie takiej "wygody" lwowianom wydało się ukraińskiej władzy niebezpieczne, ponieważ kontrolowanie potoku pasażerów było prawie niemożliwym, a Polacy wykorzystywali tramwaje do przewożenia amunicji. Dlatego ukraińska komenda wojskowa nakazała wstrzymanie ruchu tramwajowego w mieście. Oprócz tego, uszkodzone linie elektryczne stały się zagrożeniem dla życia mieszkańców. Działały natomiast stacje kolejowe i dworzec, łącząc walczące strony ze swoimi zapleczami na prowincji.
Najbardziej ucierpieli mieszkańcy budynków, znajdujących się bezpośrednio w strefie walk. W takich przypadkach ludzie musieli tygodniami ukrywać się w piwnicach, bez możliwości uzupełnienia zapasów jedzenia i wody. Także w oddalonych od frontu miejscach funkcjonowały precyzyjne ograniczenia i zakazy: jak np. zamykanie bramy na noc, czy prowadzenie ewidencji tych, którzy mieszkają w danym budynku. Ponieważ zdarzały się napady cywilnych Polaków na ukraińskie patrole, za znalezienie ukrywanej w domu broni karą było stracenie co 10-tego mieszkańca budynku.