Linia frontu
Ogniska wojskowych zmagań zaczęły się kształtować się już pod koniec 1 listopada. Ledwie ogłoszona ukraińska władza dysponowała trochę więcej niż 2 tysiącami wojskowych w ponad 200-tysięcznym mieście. Nie pozwoliło to na wzięcie pod kontrolę wszystkich strategicznych punktów. Nie udało się również powstrzymać formułowania polskiego oporu, mimo że był on rozproszony i podzielony ze względu na przekonania partyjno-polityczne. Z tego powodu na początku pojawiły się dwa osobne ośrodki buntu: w szkole im. Henryka Sienkiewicza pod kierownictwem kapitana Zdzisława Trześniowskiego oraz w Domu Techników pod kierownictwem Ludwika Wasilewskiego. W związku z czym już w pierwszych dniach walk pod ich kontrolę przeszły górna część ulicy Gródeckiej, lotnisko wojskowe na Lewandówce, dzielnica przydworcowa (obok kościoła św. Elżbiety), dzielnice Nowy Świat, Wulka i kierunek na Stryj.
Eskalacja walk o Dworzec Główny (02.11.1918) oraz próby przebicia się w kierunku śródmieścia Lwowa (4-9 11.1918) zamieniły działania na swego-rodzaju wojnę pozycyjną. Wtedy właśnie utworzyła się główna linia walk, która w centrum prawie się nie zmieniała, przesuwając się w różne strony jedynie na flankach.
Na północy Lwowa w rejonie Zamarstynowa, polskie siły opanowały terytorium rzeźni miejskiej, w północno-zachodnim kierunku prowadzone były walki o miejską gazownię, Dom Inwalidów i Górę Stracenia. W ten sposób, konsekwentnie udało im się wziąć przeciwnika w półkole. Ukraińskie siły kontrolowały dzielnice Podzamcza, Łyczakowa i Przedmieścia Stryjskiego, Persenkówki oraz koszary 15 Pułku Piechoty na ulicy Jabłonowskich i Zybelkiewicza. Stąd, przez Cytadelę, Ossolineum i Pocztę Główną linia frontu ciągnęła się do budynku Sejmu Krajowego, Krajowego Banku Austro-Węgierskiego (później pałacu Gołuchowskich), aż do koszar Ferdynanda na Gródeckiej, koszar policji na Kazimierzowskiej i koszar na ulicy Misjonarskiej. Osobno stały stanowiska artyleryjskie na Wysokim Zamku.